Lego Naruto to prosta konsekwencja wpisu poświęconego klockowej wersji mangi Dragon Ball. Masashi Kishimoto jest zresztą wielkim fanem twórczości Akiry Toriyamy i w wielu momentach widać skąd czerpał inspirację. Jest to (czyli upodobania zachowane z okresu dzieciństwa) zapewne jeden z powodów dla których historia młodego ninja przypadła mi do gustu, choć trzeba przyznać, że jest o wiele mniej cukierkowa. Właściwie wypełnia ją morze smutku, znoju i cierpienia przecinane nieustannie seriami pytań. Naruto to opowieść o woli i wynikającej z niej kulawej (w kwestii procesu) realizacji postanowień. Czy realizacji skutecznej, przekonajcie się na własną rękę.
Znalezienie trzymających poziom prac Lego związanych z Naruto to temat na osobną trudną opowieść, możliwe, że pokolenie Naruto musi jeszcze trochę podrosnąć (wiem). A to co obecnie jest w tym temacie warte uwagi znajdziecie w rozwinięciu.
http://www.flickr.com/photos/tin7/
http://www.flickr.com/photos/78080594@N08/