MacBooka Air 11′ kupiłem około miesiąca temu. Jest to mój piąty świadomie wybrany komputer od Apple, więc ocenie nie poddaję tu pracy w ekosystemie, praktyczności MAC OS itp. Od lat jestem bardzo zadowolonym użytkownikiem i polecam wszystkim znajomym przesiadkę na Maki. Zostawmy jednak tę kwestię.
Jeżeli planujecie zakup tego urządzenia gdyż jest ciche, małe, lekkie i niewiarygodnie cienkie, to i tak po wyjęciu z pudełka będziecie zaszokowani tym jak niesamowite wrażenie robi ten komputer (co innego oglądać w salonie, a co innego trzymać swój egzemplarz w ręce). MacBook Air 11′ jest najzgrabniejszym i najładniejszym gadżetem jaki kiedykolwiek kupiłem. Posiadanie takiego urządzenia po prostu sprawia przyjemność.
Oczywiście wymiary bardzo szybko staną się jego wadą, gdy tylko zapragniemy wykorzystać naszego Macintosha do wykonania jakiejś bardziej złożonej czynności. Musimy mieć świadomość, że choć posiadamy pełnoprawny komputer zamknięty w rozmiarze porównywalnym do brulionu A4, to nadaje się on głównie do konsumpcji treści i czynności charakterystycznych dla casualowego użytkownika. Decyduje mały ekran. Technicznie można tu zrobić wszystko, ale w praktyce choćby moja praca nad artykułami, stronami internetowymi i grafikami jest męcząca.
MacBook Air 11′ może być jedynym naszym komputerem tylko wtedy, gdy codzienność sprowadzamy do oglądania filmów, surfowania po internecie, robienia przelewów, pisania maili, tekstów w Pages (lub Wordzie) itd. Jeżeli pragniemy połączenia komfortu pracy z małymi rozmiarami, to powinniśmy pójść na kompromis i zdecydować się na zakup MacBooka Air 13′. Jako że, modele kosztują ładnych kilka tysięcy złotych, radzę poważnie przemyśleć tę kwestię. Pomyłka może zaboleć.
Inna sprawa, że ciężko sobie odmówić zakupu malucha i nie zawsze jesteśmy w stanie akceptować najważniejsze argumenty. Na szczęście mam przyzwoitą wymówkę. Na co dzień ciągle się przemieszczam i wolałem zaoszczędzić więcej miejsca w torbie/plecaku. Poza tym w domu trzymam jeszcze kilka Maków, które wciąż dobrze radzą sobie ze zleceniami. Tak czy inaczej moja chwilowa utrata zdrowego rozsądku nie zmienia faktu, że MacBook Air 11′ jest najlepszym komputerem jaki kiedykolwiek posiadłem. Ma on swoją przestrzeń użyteczności i w tej klasie jest absolutnie obezwładniający. Kochaliście kiedyś maszynę? Nie? W takim razie nastawcie się na zupełnie nowe stany emocjonalne.
Powiedzmy jeszcze kilka słów o konfiguracji. Wybór parametrów jest jedną z najtrudniejszych decyzji w przypadku składania sprzętu od Apple. Ulepszenia kosztują dużo i łatwo jest przeskoczyć z 4 na 7 tysięcy. Subiektywnie uważam, że sens ma w tym konkretnym przypadku zainwestowanie w pamięć masową flash. Miejsce na dyskach MacBooków Air zwykle znika w zastraszającym tempie. W pozostałych kwestiach ograniczona użyteczność niewielkiego ekranu sprawi, że nie będziecie wykorzystywać pełnej mocy komputera. A ten przy wszystkich standardowych czynnościach i tak działa z prędkością błyskawicy nawet w podstawowej wersji. W wypadku, gdy rozważacie zakup używanego modelu pamiętajcie, że od 2013 roku montowana jest bateria, która na jednym ładowaniu wytrzymuje cały dzień intensywnego użytkowania.
Podsumowując. Jeżeli szukacie urządzenia, które jest małe, lekkie, łatwo można zabrać je w podróż, przy tym jest komputerem pełną gębą, który zaskoczy was swoją prędkością i wytrzymałością, to MacBook Air 11′ jest spełnieniem wszystkich waszych marzeń. Takie pudełeczko czystej przyjemności.