Już dawno minął rok od powstania filmiku LEGO Friendly World. Sam zastanawiam się dlaczego dotąd jeszcze nie wspomniałem tutaj o swoim pierwszym podejściu do kręcenia (a właściwie składania) animacji z ludzikami w roli głównej.
W którymś z miesięcy będących bliżej początku roku 2010, wraz z moją ówczesną sympatią, pod wpływem bliżej nieokreślonego impulsu, postanowiliśmy poświęcić jeden z wieczorów na zdjęcia do improwizowanej, krótkiej historyjki, która przesunęłaby miłość do klocków lego w obszar trochę bardziej praktyczny. Zabawa ta (a może raczej efekt) spodobała się również naszym znajomym i nawet zaprzyjaźniony zespół muzyczny zlecił nam stworzenie teledysku wykonanego tą techniką.
Do realizacji wideoklipu podeszliśmy zdecydowanie bardziej profesjonalnie, a nagranie zajęło nam ponad miesiąc ciężkiej pracy w wolnych chwilach. Później nastąpiła sekwencja wydarzeń (włączając przeprowadzkę za granicę), która rozmyła kontakty i rozbiła zawarte wcześniej znajomości. Szczerze mówiąc nie pamiętam już, czy nasze materiały zostały w jakikolwiek sposób wykorzystane, czy też zwyczajnie przepadły. Nam chodziło zresztą głównie o dobry pretekst do codziennej zabawy klockami lego.
Tak czy inaczej z tamtego okresu pozostał mi jedynie ten krótki filmik i przyznam, że wciąż mnie bawi. Możliwe, że przez wzgląd na kontekst.