Od 2004 roku czekałem cierpliwie na kolejne mistrzostwo dla drużyny z Amsterdamu. Patrząc na klasę i dotychczasowe osiągnięcia zespołu okres to nadzwyczaj długi. Nie podołali (często mając problemy z zakwalifikowaniem się choćby do Ligi Mistrzów) Danny Blind, Henk ten Cate, Adri Koster, Marco van Basten, a nawet Martin Jol w którym pokładałem swego czasu wielkie nadzieje. Tytuł numer 30 wywalczony dopiero pod wodzą wielce (piłkarsko) zasłużonego Franka De Boera zdaje się być (przez wzgląd na zimowe osłabienia Suarezowo-Emanuelsonowe) dosyć zaskakujący. Tym większa jest radość z sukcesu, wyrwania trofeum w ostatnim meczu sezonu z Twente.
Ajax Amsterdam vs Twente Enschede 3:1 (1:0)
1:0 de Jong 23
2:0 Landzaat 47′ (sam.)
2:1 Janssen 48
3:1 de Jong 78
1.Ajax – 73ptk 72 – 30
2.FC Twente – 71ptk 65 – 34
3.PSV – 69ptk 79 – 34
Ajax mistrzem jest raptem od godziny, ale już można właściwie zastanawiać się nad potencjalną ilością(jakością) osłabień przed nowym sezonem. Od lat piłkarze opuszczają Amsterdam nadzwyczaj chętnie i brakuje przesłanek aby sądzić iż tym razem będzie inaczej. Stekelenburg, Vertonghen, van der Wiel… Można wymienić jeszcze kilka nazwisk, rzecz tyczy się (mam nadzieję) zmiany jakościowej gdyż trudno podejrzewać zarząd (również mam nadzieję) by pozwolił na więcej niż dwa/trzy transfery z klubu. Pozostaje jak zwykle liczyć na to, iż zdolna młodzież wypełni luki po odchodzących gwiazdach.
PS Jeszcze jedna sprawa, Ajax zdobył tytuł bez wyraźnego superstrzelca.
PS 2 Stek najwyraźniej pozazdrościł Realowi i również upuścił wywalczone po ciężkich bojach trofeum. Tak, bramkarz.