Wybór dobrej domeny internetowej jest jednym z najważniejszych aspektów zakładania własnej strony. Niezależnie czy zdecydowaliśmy się na prywatny blog, czy też większy portal/sklep, to właśnie wpisywany, przez użytkowników, adres będzie z naszym projektem najbardziej utożsamiany. W tym odcinku poradnika powiemy sobie o kilku podstawowych zasadach, którymi warto kierować się przy wyborze odpowiedniej domeny i rejestratora.
Jak wybrac dobrą domenę
Idealna domena
– krótka
– słownikowa
– identyczna w wymowie i pisowni (najlepiej bez polskich znaków)
– łatwa do zapamiętania
– powiązana tematycznie z witryną
– z lokalną końcówką
Przyzwoita domena
Oczywiście, zarejestrowanie idealnej domeny graniczy z cudem, a pozyskanie takiego adresu (z rynku wtórnego) sporo kosztuje. Jest to raczej zabawa dla dużych graczy lub bogatych hobbystów. My skupiamy się na twórcach małych i średnich stron, więc o kupnie idealnej domeny możemy zapomnieć. Warto jednak mieć na uwadze wymienione wcześniej wyznaczniki, gdyż skoro adres nie będzie doskonały, to niech przynajmniej nieśmiało zerka w tym kierunku.
– Po pierwsze, domena powinna być możliwie krótka i łatwa do odczytania. Unikajmy rozbudowanych nazw wieloczłonowych. „Najlepszerogalewszczecinie.pl” lub „serwisonajlepszychrogalach.pl” przy pierwszym kontakcie są nie do zrozumienia i zapamiętania. Łatwo też pomylić się wpisując kolejne litery w przeglądarce. Prawdopodobieństwo, że potencjalny użytkownik trafi na naszą stronę, jest zatem w takim wypadku znikome. „Smacznerogale.pl”, to oczywiście nie to samo co „rogale.pl”, ale i ta nazwa łatwo trafi do potencjalnych klientów/czytelników. W przypadku witryn poświęconych społecznościom sporą popularnością cieszą się słowa „moje/moj”, „twoje/twoj”, „nasze/nasza/nasz”, przykładowo „naszemiasto.pl”.
– Po drugie, kreski i inne dodatki. Zamiennikami dla idealnych domen mogą być adresy wzbogacone o przedrostki bądź liczby. Najpopularniejsze z nich to: „i”, „e” oraz „24”. Pierwsza przeznaczona jest głownie dla stron poświęconych nowym technologiom i zabawie w internecie, zaś „24” doskonale nadaje się jako dodatek dla działalności całodobowej oraz portali informacyjnych. Pamiętajcie jednak, że takie bonusy nie do każdego słowa pasują i „erogale”, czy też „irogale”, godne są raczej politowania niż rejestracji. Ważne jest też by się nie zagalopować gdyż twory typu „e-rogale24h” ocierają się już o koszmar na jawie, a ich właściciele zapewne będą smażyć się w e-piekle24h. Podobnie jest ze stosowaniem dodatków w stylu „247”, „365” itp.
W przypadku wspomnianej wcześniej domeny „smacznerogale.pl” warto rozważyć również zarejestrowanie do kompletu „smaczne-rogale.pl”. Na jednej stawiamy serwis, a drugą ustawiamy jako przekierowanie, jeżeli zdecydujemy się na reklamowanie adresu, łatwiej będzie go przeczytać i zapamiętać. Wybierając domenę z kreską, bez posiadania pierwszego wariantu, trzeba liczyć się z tym, że część użytkowników zamiast do nas trafi do konkurencji. W niektórych przypadkach dodanie takiego elementu może być bardzo dobrym pomysłem, czego dowodzi słynny przypadek penisland.net (pen-island).
– Po trzecie wymowa. Niech za przykład posłuży nam firma x-kom.pl reklamująca się za pomocą stacji radiowych. X, kreska, kom jak komputer, kropka, pl. A i tak bardzo łatwo się pomylić i wpisać xcom.pl, x.com.pl, x-com.pl, xkom.pl. Na podobne komplikacje narażamy użytkowników każąc im wstukiwać słowa pochodzące z języków obcych. Skrajne fruhstuck.pl i available.pl przekroczą możliwości zdecydowanej większości społeczeństwa, ale nawet happyday.pl może sprawić części potencjalnych klientów sporo problemów. Za bezzasadność łączenia polskich i angielskich wyrazów może natomiast zaświadczyć myjelonka.com (ogłoszenia Jelenia Góra).
Koszmarem mogą też stać się też zbyt skomplikowane skróty (bardzo popularne wśród uczelni). Wydział Budownictwa i Architektury szczecińskiego ZUT reklamuje się adresem wwbia.zut.edu.pl. Ciężko taką strukturę komuś podyktować, a co dopiero zapamiętać. Unikajmy tego typu rozwiązań.
– Po czwarte litery diakrytyzowane i słowotwórstwo. Domeny zawierające znaki charakterystyczne dla danego języka są dozwolone, ale mało popularne. Zazwyczaj kupuje się je do kompletu (jako przekierowanie), co niweluje ryzyko, że użytkownik odruchowo wpisując wyraz z „ę” lub „ą”, na naszą stronę nie trafi. Na takich adresach stron jednak nie stawiamy, gdyż wiąże się to z przekazywaniem ruchu posiadaczowi domeny owych znaków pozbawionej. Oczywiście najlepiej jest przy wyborze domeny skupić się wyłącznie na wyrazach bez polskich liter (rogale.pl są tu dobrym przykładem). Zapomnijmy też o swobodnym słowotwórstwie stolowisko.pl (dla sklepu ze stołami), to nazwa zwyczajnie odrzucająca. Numer telefonu w domenie to też kiepski pomysł. Większość ludzi nie pamięta nawet własnego, więc szansa na zapamiętanie takiego adresu przez przypadkową osobę jest niewielka. Skupmy się raczej na wyrazach słownikowych.
– Po piąte, końcówki. Jeżeli tworzymy serwis po polsku dla polaków, to naszym pierwszym (i właściwie jedynym) wyborem powinna być domena z końcówką .pl. Świadomość istnienia dużej ilości rozszerzeń jest w naszym kraju bardzo mała, więc każda inna opcja wiąże się ze sporą stratą. Analogicznie domeną dla projektów globalnych jest .com. Na tym teoretycznie koniec dyskusji.
Skoro jednak mieliśmy wybierać adres, który nie jest idealny, to dodajmy jeszcze, że warte rozpatrzenia są również końcówki .net (drugie miejsce na świecie), .org, .info, .eu oraz ewentualnie .tv. Niezależnie jakie bajki opowiadaliby wam rejestratorzy pozostałe opcje to na naszym rynku totalny margines i nie warto zaprzątać sobie nimi głowy.
Gdzie zarejestrować domenę
Może zabrzmi to banalnie, ale Polscy rejestratorzy dzielą się na tych dobrych i złych. Choć lepiej nazwać ich przyjaznymi i nieprzyjaznymi dla użytkownika. Co zabawne, to właśnie ci nieprzyjaźni są obecni w mediach i nęcą nas reklamami. Większość z nowych klientów trafia więc bezpośrednio do nich często nie zdając sobie sprawy z tego, że istnieją firmy, które nie zawyżają cen, oraz oferują usługi na wyższym poziomie. Uważajcie zatem na promocje w stylu rejestracja za darmo, gdyż później okazuje się zwykle, że taką domenę trzeba przedłużyć, nie można jej po prostu przenieść, a za odnowienie zapłacicie dwa razy więcej niż powinniście. Duzi gracze jawnie doją swoich klientów, a ucieczka wcale nie jest prosta. Dlatego przed wyborem rejestratora dobrze jest się rozejrzeć i dokładnie przeczytać regulaminy firm.
Grupie rejestratorów przyjaznych użytkownikowi liderują Premium.pl (aktualnie .pl: rejestracja 10,92 i przedłużenie 61,50) oraz Aftermarket.pl (rejestracja 14.95 i przedłużenie 59.95). Nie chodzi tu wyłącznie o pieniądze, ale także łatwość w wyprowadzce oraz zmianie abonenta w przypadku sprzedaży domeny. Oba serwisy oferują również giełdę domen (szczegóły w następnym punkcie).
Oprócz wymienionych wyżej firm warto rozważyć jeszcze AZ.pl i OVH.pl. Pierwsza w promocjach oferuje bardzo tanie rejestracje i nie stosuje haczyków w regulaminach (niestety ze względu na wysoką cenę odnowienia, po kupnie trzeba się stamtąd przenieść). Druga natomiast ma najniższe ceny przedłużeń, ale i skomplikowane procedury (co z drugiej strony jest dobrym zabezpieczeniem przed dostępem dla osób niepowołanych).
Jeżeli liczy się dla nas każda złotówka, rejestrujemy domenę pod konkretny projekt, nie mamy zamiaru jej sprzedawać, ani nie planujemy przeprowadzek, to dobrym wyborem jest OVH.pl (sam trzymam tam większość swoich adresów). Jednak gdy nie spełniamy któregoś z wymienionych warunków lepiej jest zdecydować się na usługi Premium lub Aftermarket (również mam tam swoje domeny, podobnie zresztą w AZ).
Gdzie kupić domenę
Rozglądając się za dobrym adresem nie możemy zapomnieć o giełdach domen oraz portfoliach domainerów. Polski rynek jest bardzo przebrany i często może okazać się, że jedyną drogą do wejścia w posiadanie sensownej nazwy jest odkupienie jej od kogoś innego (nie ma sensu klnąć, takie są obecnie zasady panujące na rynku). Oczywiście w naszym przypadku nie mówimy tu o domenach idealnych, gdyż te potrafią kosztować dziesiątki lub setki tysięcy złotych i składanie oferty rzędu kilkudziesięciu czy kilkuset (załóżmy za bar.pl) jest tylko niepotrzebnym traceniem czasu.
Tak jak już wspominałem Premium i Aftermarket (również AZ.pl) udostępniają użytkownikom platformy w stylu domenowego allegro i możemy na nich wziąć udział w licytacjach, skorzystać z „kup teraz” lub negocjować ze sprzedającym. Warto zwrócić uwagę szczególnie na ostatnią z opcji gdyż ceny domen nie mają sztywnych wyznaczników, więc praktycznie w każdym wypadku jesteśmy w stanie coś dla siebie ugrać. Co więcej domenowi inwestorzy często uzależniają należność od postawy kupującego, dlatego dobrze jest posiadać podstawową wiedzę o domenach i prowadzić dialog w spokojniej oraz kulturalnej atmosferze. Domeny na giełdach przeglądamy według interesującej nas kategorii lub wyszukując konkretną frazę. Zakup warto dokładnie przemyśleć, gdyż wpadki są o wiele bardziej bolesne niż w przypadku rejestracji nowej nazwy.
Może też okazać się, że wymarzonej domeny nie znajdziemy na giełdach i trzeba będzie skontaktować się z właścicielem bezpośrednio. Wypada jednak pamiętać, że nie każdy musi być zainteresowany sprzedażą, więc pozyskanie konkretnego adresu nie zawsze musi kończyć się powodzeniem.
Co jeszcze warto wiedzieć
– Nazwy miejscowości nie możemy zarejestrować jako domeny, są one przyznawane instytucjom państwowym.
– Dozwolone są adresy z polskimi znakami, jednak takie rozwiązanie jest rzadko stosowane i wiąże się ze sporym ryzykiem utraty użytkowników.
– W Polsce najpopularniejsze jest rozszerzenie .pl, a na świecie .com i warto się tych końcówek trzymać.
– Nie wolno rejestrować domen będących chronionymi nazwami firm, instytucji, produktów itd. Takie adresy mogą zostać nam odebrane na drodze prawnej.
– Domenę można zarejestrować na okres od 1 roku do 10 lat, w pierwszym przypadku musimy pamiętać aby przed upływem 12 miesięcy przedłużyć jej ważność.
– Przedłużenie adresu z końcówką .pl kosztuje 50-60 złotych, a nie 120 jak potrafią sobie liczyć niektóre duże firmy.
– W przypadku gdy zapomnimy o przedłużeniu .pl, adres jest zawieszany na 15 dni. Przy dalszym braku płatności domena wygasa i trafia do puli wolnych. Rozszerzenia globalne spadają w bardziej skomplikowany sposób. Przy braku opłaty abonamentowej nazwa jest zamrażana na okres 45 dni, następnie na kolejnych 30 (tu odnowienie wymaga już dodatkowej opłaty), później przez 5 dni trwa kasowanie i dopiero jest uwalniana.
– Aktualnie wszystkie wygasające domeny są przechwytywane przez stworzone do tego celu serwisy. Jeżeli wyjdziemy z założenia, że odpuścimy odnowienie i zarejestrujemy nazwę raz jeszcze (bo taniej), to możemy się mocno zdziwić.
– Na rynku domen internetowych obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy. Jeżeli zapomnimy o przedłużeniu i adres spadnie, po czym ktoś go zarejestruje, to jedynym sposobem na jego odzyskanie jest odkupienie od nowego właściciela. Nie jest tak, że domena się należy, gdyż nam się podoba lub wcześniej mieliśmy już ten adres.
– Na zajętą domenę możemy złożyć tak zwaną „opcję”. Jeżeli aktualny posiadacz nie wykupi odnowienia, wtedy my zostaniemy nowymi właścicielami.
– Jednym z najlepszych źródeł wiedzy na temat domen internetowych jest forum di.pl. Przed pierwszym zakupem dobrze jest zapoznać się z postami już umieszczonymi lub w razie wątpliwości po prostu poprosić doświadczonych użytkowników o radę.
Z mojej strony to dzisiaj wszystko. Gdybyście mieli jakieś pytania piszcie w komentarzach. Chętnie odpowiem. W kolejnej części poradnika zajmiemy się poszukiwaniami dobrego hostingu.
Linki: Premium, Aftermarket, AZ, OVH, Forum DI