Exteen.com: azjatycka alternatywa dla Blogger’a

Exteen.com to najpopularniejsza platforma blogowa w Tajlandii. Co prawda podczas przeglądania tworzonych przez internautów dzienników, na pierwszy rzut oka swoją budową przypomina Bloggera, ale to wrażenie szybko mija po zalogowaniu do panelu administracyjnego. W przeciwieństwie do produktu Google (co jest moją subiektywną opinią) wszystko tu jest przejrzyste i umieszczone na swoim miejscu.

Strona główna portalu prezentuje ciekawsze wpisy dodane przez użytkowników, a po przejściu na nasze konto udostępnia podstawowe funkcje zarządzania blogiem. Na samej górze w Exteen znajdziemy też belkę zawierającą opcje społecznościowe, czyli prosty komunikator i wewnętrzny system lajkowania postów, a także forum oraz mapę, która pokaże nam skąd swoje teksty stukają inni.

W panelu administracyjnym mamy dostępne wszystkie niezbędne opcje jak: tworzenie podstron, wpisów, kategorii, dodawanie widgetów (również reklamowych), wybieranie motywów (w tym edycja modułów, grafik oraz CSS), zarządzanie profilem i przejrzystą tablicę ze statystykami. Co ciekawe platforma Exteen umożliwia publikowanie postów przez email, a także (uwaga!) podpięcie własnej domeny.

exteen thailand

Oddano nam tutaj absolutnie wszytko czego potrzebuje bloger aby czerpać przyjemność z pracy, którą wkłada w tworzenie treści. Dodatkowo na pochwałę zasługuje znakomity manager plików pozwalający na przechowywanie materiałów pogrupowanych w foldery i dający nam szybki dostęp do wszystkich grafik, na bierząco podczas edycji wpisu. Mistrzostwo, chciałbym mieć coś takiego w WordPressie.

Całość pozytywnego wrażenia wobec Exteen dopełnia brak reklam na stworzonym przez nas blogu oraz język angielski, dzięki któremu nie jesteśmy skazani na śmierć wśród krzaczków i szlaczków. Przyznam szczerze, że jest to jedna z ciekawszych i bardziej intuicyjnych platform, z jakimi miałem okazję się zapoznać. Gdyby była bardziej globalna, to z pewnością stanowiłaby ciekawą alternatywę dla Bloggera. O biciu na głowę naszych rodzimych ofert nawet nie warto wspominać.

Exteen możecie wypróbować pod adresem exteen.com, a zrzuty z mojej zabawy znajdziecie poniżej.

Powiązane wpisy: